Mocno osłabiona Alfa Siedliska nie miała nic do powiedzenia w meczu wyjazdowym z KS Tarnowiec i przegrała 0:5. O przebiegu meczu najlepiej świadczy fakt, że przyjezdni nie oddali ani jednego celnego strzału w ciągu 90 minut i ani raz nie zagrozili bramce gospodarzy.
Duży wpływ na przebieg tego meczu miała absencja podstawowych piłkarzy Alfy Siedliska.
Z różnych przyczyn zabrakło: Marcina Kordeli, Michała Sarleja, Konrada Wątroby, Aleksandra Łabuza i Marka Jagiełło. Natomiast dopiero na drugą połowę dotarł Piotr Salrej. Tak znaczne braki kadrowe były widoczne od pierwszej minuty. W dodatku w pierwszych minutach drużyna gospodarzy zdobyła gola po poważnym błędzie bramkarza Alfy Siedliska. Kolejne bramki to efekt prostych błędów defensywy gości.
Piłkarze KS Tarnowiec wyglądali świeżo, wykazywali ochotę do gry, natomiast piłkarze z Siedlisk przemieszczali się po boisku, jakby chwilę wcześniej skończyli inny mecz. Zabrakło chęci, kondycji i chyba także umiejętności. Zwłaszcza zmiennikom podstawowych piłkarzy.
Warto odnotować powrót do składu po kontuzji Sebastiana Sochy, który w przerwie zimowej skręcił kostkę podczas meczu futsalowego.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem – trzeba już od jutra myśleć o kolejnym pojedynku – tym razem z WKS Siemiechów.