Meczem w Niwce piłkarze Alfy Siedliska rozpoczęli zmagania w tarnowskiej Klasie B. To pierwszy ligowy mecz naszego zespołu po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa COVID-19. Obie drużyny podzieliły się punktami, a gole padły w drugich 45 minutach.
Mecz rozpoczął się od badania sił obu zespołów. Lepiej z tych piłkarskich „szachów” wyszedł zespół gospodarzy, który wypracował sobie rzut karny. Jednak strzał zawodnika gospodarzy wylądował na poprzeczce i wynik nie uległ zmianie. Ten niewykorzystany rzut karny podziałał bardziej mobilizująco na gości, którzy odważniej zaatakowali. W pierwszej połowie oprócz kilku stałych fragmentów gry (kilka rzutów rożnych i rzut wolny z ok. 20 metrów) najlepszą okazję aby wyjść na prowadzenie miał Kamil Wojtanowski, który został dobrze obsłużony przez Aleksandra Solarza. Strzał jednak był zbyt lekki i bramkarz pewnie go obronił. Gospodarze natomiast w pierwszej połowie w zasadzie nie wypracowali sobie już stuprocentowej okazji.
Druga połowa rozpoczęła się natomiast znakomicie dla piłkarzy w żółto-czarnych strojach. Sytuację podbramkową próbował dwukrotnie ratować bramkarz gospodarzy, ale przy strzale Kamila „Wojtana” Wojtanowskiego musiał skapitulować. Po zdobyciu gola to goście kontrolowali grę, co więcej wynik mógł podwyższyć ponownie Kamil Wojtanowski, ale tym razem to miejscowy bramkarz wyszedł obronną ręką.
Decydująca o losach meczu okazała się akcja przeprowadzona w 88 minucie meczu. Co prawda wydaje się, że Krzysztof Leszkiewicz był faulowany w tej sytuacji, ale pani sędzina „puściła” grę i Jakub Jackowski płaskim strzałem z pola karnego wyrównali. Chwilę później Paweł Gniadek zdobywa gola, jednak nie zostaje ona uznana, bowiem sędzia uznaje, że podczas przyjęcia piłki Paweł pomaga sobie ręką. Mimo remisu wracamy z Niwki z podniesioną głową.
– Dziękuję moim zawodnikom za mecz, za pełne zaangażowanie i walkę przez całe 90 minut. To najlepszy w naszym wykonaniu mecz odkąd rozpocząłem pracę z zespołem. Praca z tym zespołem to czysta przyjemność. Stworzyła się fajna ekipa, która walczy na całej długości boiska, a co najważniejsze tworzy zespół. Od zawodnika na ławce rezerwowych po Adriana na bramce każdy był skoncentrowany i dążył do zwycięstwa. Choć jeszcze się nie udało, to widać że praca nie idzie na marne – podsumował trener Grzegorz Bajorek.
– Teraz skupiamy się już tylko na meczu w Tarnowcu. Musimy się odpowiednio przygotować do tego spotkania i mamy na to najbliższy tydzień – zakończył Grzegorz Bajorek
Krzysztof Leszkiewicz dostrzega jedność w zespole:
– Pokazaliśmy, że się da, choć wielu w nas zwątpiło… Każdy dał z siebie maksa, powalczyliśmy, wybiegaliśmy ten mecz – nie było oszczędzania się. Najważniejsze, że nie było niepotrzebnego krzyku na siebie, tylko podpowiadanie – to bardzo cieszy. Do pełni szczęścia zabrakło niewiele, ale pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną!
16.08.2020 roku, godz. 18:00, Niwka
LKS Niwka – Alfa Siedliska 1:1 (0:0)
Bramka: Kamil Wojtanowski (55 min.)
Skład: Adrian Włodyka – Rafał Rąpała, Kamil Nowak, Konrad Sikorski, Zbigniew Kuraś – Aleksander Solarz (87 min. Dawid Drwal), Krzysztof Leszkiewicz, Sebastian Janura, Jakub Starzyk (70 min. Dawid Mirek, 80 min. Kamil Iwaniec) – Kamil Wojtanowski, Paweł Gniadek