Liga: Klasa B
Klasa B
Alfa Siedliska — Zryw Wielka Wieś
Kolejny bardzo ważny mecz w tym sezonie piłkarzy z Siedlisk. Podejmowali oni bowiem wicelidera Klasy B – Zryw Wielka Wieś – który razem z liderem z Wierzchosławic mają taką samą liczbę punktów. Faworytem oczywiście byli goście, ale piłkarze z Siedlisk ciągle pracują nad zrozumieniem na boisku i znacznym przemeblowaniu składu. Osłabieniem zespołu na pewno był brak na boisku Mariusza Dziubaczki, który dzień przed meczem trafił na SOR z urazem kręgosłupa, którego nabawił się podczas pracy zawodowej.
Mecz tym razem rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy, którzy już po 19 minutach prowadzili 2:0. Wynik otworzył w 14 minucie Jakub Adamczyk, by 5 minut później swoje trafienie dołożył Kamil Wojtanowski. Humory gospodarzom popsuła stracona do szatni bramka (43 min.).
Kiedy wydawało się, że goście mogą ruszyć do ataków i próbować wyrównać stan meczu, to Patryk Dydyk w 53 minucie podwyższył rezultat.
Od 75 minuty gry goście grali w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce swojego zawodnika.
Siedem minut przed upływem regulaminowego czasu gry Kamil Wojtanowski z rzutu karnego wyprowadził zespół na jeszcze wyższe prowadzenie, a wynik spotkania w 90 minucie gry ustalił niezawodny Patryk Dydyk.
Jak podkreślali wszyscy zgromadzeni na meczu kibice już dawno nie widzieli tak dobrze grającego zespołu z Siedlisk. Zwłaszcza druga połowa to koncertowy występ drużyny, która grała ładnie dla oka, widowiskowo i co ważne skutecznie. Cieszymy się z tego zwycięstwa, a przed nami mecz z liderem rozgrywek LKS Wierzchosławice-Ostrów.
Metal II Tarnów — Liwocz Szerzyny
*walkower – goście nie przybyli na mecz


KS Ryglice — Alfa Siedliska
Choć wysoki wynik zwycięstwa Alfy Siedliska nad gospodarzami z Ryglic mógłby wskazywać, że dla przyjezdnych był to spacerek, to jednak było wręcz odwrotnie. To właśnie gospodarze objęli prowadzenia po jednej z kontr i kiedy wydawało się, że taki wynik utrzyma się do przerwy to w 43 minucie w polu karnym faulowany był Kamil Wojtanowski i sędzia wskazał na jedenasty metr. Ten sam zawodnik podszedł do piłki, jednak uderzył na tyle słabo, że bramkarz zdołał interweniować, jednak wobec dobitki Mariusza Dziubaczki był już bezradny.
Gol do szatni wlał w serca piłkarzy z Siedlisk nadzieję, na zdobycie w tym meczu kompletu punktów.
I tak też się stało – 9 minut po przerwie zespół na prowadzenie wyprowadził ponownie Mariusz Dziubaczka, a po kolejnym 9 minutach znowu ten sam zawodnik podwyższył wynik.
Nie kto inny, jak Mariusz Dziubaczka w 84 minucie ustalił wynik meczu na 4:1. Był to pierwszy klasyczny (bo zdobyty w jednej połowie meczu) hat-trick Mariusza Dziubaczki, a w sumie w tym meczu zanotował 4 trafienia. Gratujemy żółto-czarnym kompletu punktów i z niecierpliwością oczekujemy na starcie u siebie z wiceliderem Zrywem Wielka Wieś.

