Juniorzy Alfy Siedliska wrócili z Czermnej z bagażem 6 straconych goli. Niestety nie udało się zdobyć nawet honorowego trafienia. Sparing został zorganizowany ponieważ obydwa zespoły pauzowały w ten weekend.

Liwocz Szerzyny od początku meczu dyktował swoje warunki, czego efektem były dwie zdobyte bramki w pierwszej połowie. Po przerwie trener Alfy Siedliska dokonał dziewięciu zmian, sprawdzając wszystkich rezerwowych. Gospodarze wykorzystali to bezlitośnie aplikując gościom kolejne 4 bramki.