Szczegóły

Data Czas Liga Sezon
13/10/2024 15:30 Klasa B 2024/2025

Podsumowanie

Po ostatnim zwycięstwie piłkarzy Alfy Siedliska z wiceliderem Zrywem Wielka Wieś nadszedł mecz wyjazdowy z liderem LKS Wierzchosławice-Ostrów. Był to chyba najważniejszy mecz w rundzie i najważniejszy test, czy zespół jest już na tyle skomunikowany na boisku, że potrafi regularnie zwyciężać.
Początek meczu to m.in. strzał Dawida Mirka z rzutu wolnego w poprzeczkę, ale to gospodarze pierwsi wyszli na prowadzenie po stałym fragmencie gry w 17 minucie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzał głową zamieniony na gola. Można by się doszukiwać faulu na bramkarzu bowiem Paweł Antoł został powalony w polu bramkowym przez zdobywcę bramki, ale sędzia uznał gola za prawidłowo zdobytego.
Goście wyrównują 5 minut później po składnej akcji i szybkiej wymianie podań pomiędzy Dawidem Mirkiem, Patrykiem Dydykiem i Wiktorem Hudyką, który zanotował asystę i pięknie obsłużył Kamila Wojtanowskiego.
Jednak na przerwę to lider schodził do szatni prowadząc 2:1. Faul Sebastiana Janury w polu karnym i rzut karny zamieniony na gola w 37 minucie.
Po przerwie to goście zdobywają 3 gole i zasłużenie zwyciężają. Najpierw w 57 minucie strzałem z rzutu wolnego z 25 metrów Patryk Dydyk doprowadza do wyrównania. Piłka po drodze odbija się od jeszcze poprzeczki i robi się 2:2.
W 65 minucie przyjezdni wychodzą na prowadzenie po dośrodkowaniu Dawida Mirka i strzale głową Kamila Wojtanowskiego.
W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry lider traci kolejną bramkę po strzale Kamila Wojtanowskiego z bliskiej odległości. Tym samym Alfa Siedliska wychodzi na dwubramkowe prowadzenie i wie, że tego meczu już nie przegra. Chwilę później sędzia kończy mecz.
Świetny występ zanotował Kamil Wojtanowski, który zdobył hat-tricka.
Zasłużone zwycięstwo piłkarzy z Siedlisk przy bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, ponieważ padający przez cały mecz deszcz nie pomagał w konstruowaniu akcji. Mimo to żółto-czarni udowodnili sobie i kibicom, że w tym momencie zespół jest w dobrej formie i w końcu nowi piłkarze „zgrali” się z dotychczasowymi i gra wygląda zarówno ładnie dla oka, jak i jest skuteczna.
W ostatnich dwóch meczach brakowało jeszcze nominalnego napastnika – Mariusza Dziubaczki, ale liczymy na jego szybki powrót do zdrowia i do treningów.